Dziś dzień św. Marcina, który żył w latach 316-397. Urodził się w Panonii, czyli na obszarze dzisiejszych Węgier. Większość życia spędził w Galii, obecnie Francja. W wieku 15 lat podjął służbę wojskową w gwardii cesarskiej. Pełnił ją przez 25 lat. W wieku 18 lat przyjął chrzest. Jego matka nie była ochrzczona. Dorosły Marcin skłonił ją do chrztu.
Po odejściu od służby wojskowej podjął życie mnisze. Założył kilka dużych klasztorów, ważnych ośrodków życia religijnego. W 371 r. został biskupem Tours. Miał wówczas 55 lat. Czasy, w których wypełniał posługę biskupią, nie były spokojne. W Kościele ówczesnej Galii, i leżącej na południe od niej Hiszpanii, było wiele zamętu i nieporozumień. Biskup Marcin bronił poprawności nauczania kościelnego i je objaśniał. Prowadził w Galii działalność misyjną, nie było to bowiem jeszcze społeczeństwo chrześcijańskie. Marcin okazał się dobrym pasterzem dla swojego ludu (por. J 10, 11-16).
Świętych, przynajmniej niektórych, nazywa się czasami budowniczymi, wychowawcami i obrońcami Europy. Do tej kategorii osób, o znaczeniu ponadnarodowym, należy św. Marcin z Tours.
**
Dziś 105 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 105 lat temu skończył się czas zaborów, czyli rozdarcia pierwszej Rzeczypospolitej pomiędzy trzy sąsiadujące z nią duże i silne państwa. Chodzi tu o carską Rosję, cesarstwo Prus i cesarstwo austriackie.
W końcu listopada 1918 r. w granicach odradzającej się Polski nie było Pomorza zachodniego (Szczecin, Kołobrzeg), Warmii, Mazur i Powiśla (Olsztyn, Ełk, Elbląg, Kwidzyn), Wielkopolski (Poznań), Dolnego Śląska (Wrocław, Opole), nie było też Wołynia, Lwowa, a także Wilna. O ziemię i granice państwa trzeba było dopiero walczyć w następnych miesiącach i latach. Stąd powstania: śląskie, wielkopolskie, walki o Wołyń i Lwów. Polska zyskała jednak dostęp do morza, do Bałtyku. W dwudziestoleciu międzywojennym (1918-1939) udało się wybudować nowoczesny port w Gdyni. Gdańsk stał się Wolnym Miastem, zdominowanym jednak przez Niemców, a później przez hitlerowców.
***
123 lata zaborów były czasem podporządkowywania narodu polskiego obcej władzy. Stopniowo postępowały procesy rusyfikacji i germanizacji. Narzucono trzy obce prawodawstwa i mechanizmy państwowe. Wprowadzono obcą walutę. Zmuszano Polaków do wieloletniej służby wojskowej w obcych armiach. Pod koniec I wojny światowej skonfliktowani ze sobą zaborcy na tyle osłabli, że w końcu października i na początku listopada 1918 r. Polacy mogli sięgnąć po niepodległość. Podjęli równocześnie trud odrodzenia struktur własnego państwa. Nadeszły dni i lata wolności, która wyrosła z walki i z ogromnego cierpienia kilku pokoleń wielu szlachetnych Polaków. Wyrosła ona także z pracy organicznej, z rozwijania nauk o ziemi i gospodarzeniu. Niepodległość wyrosła też z pielęgnowania języka polskiego, z nauki historii ojczystej oraz z kultury, która ocaliła naszą narodową tożsamość.